Praca, ruch, zdrowie…
Żyjemy w czasach ogromnego postępu technologicznego, który ułatwia nam życie codzienne. Bo przecież nie każdy ma czas zeby wystrugać sobie narzędzia z drewna czy uszyć ubrania. Wszystko rozchodzi się o czas i koszt produktu. Im coś jest tańsze tym większy udział technologii w produkcji owego dobra.
Pracujemy, aby zarobić na owe dobra coraz to dłużej i dłużej , często w wymuszonych pozycjach, stojąc lub siedząc po kilka godzin dziennie lub biegamy od jednego miejsca do drugiego. Nasza praca często jest związana z ciągłym stresem: fizycznym lub psychicznym, którego nie zawsze jesteśmy w stanie uniknąć. Stresu w wielu sytuacji da się uniknąć lub go zminimalizować i nie ważne jest jaki jest to rodzaj stresu.
Podam przykład: osoba pracuje jako mechanik samochodowy i często ma podniesione ręce do góry stojąc pod samochodem uniesionym podnośnikiem. Przebywając kilka minut w takiej pozycji mięśnie karku i ramion są nadmiernie napięte i poddawane stresowi statycznemu. Często powtarzając taką pracę u takiej osoby mięśnie zapamiętują owy stan napięcia i traktują go jako normalny. Po kilku dniach, tygodniach, miesiącach, latach takiej pracy mięśnie permamentnie napięte stają się twarde jak skała, mówiąc potocznie kamienieją. Dlaczego tak się dzieje? Dzieje się to gdyż mięsień przebywał w stanie napięcia co spowodowało niedokrwienie i zaburzenia z tym związane, mówiąc potocznie uległ zwapnieniu. Często w takich przypadkach na zdjęciu RTG (X-ray) mamy uwidocznione zmiany w przyczepach mięśniowych w postaci kalcyfikacji czy inaczej zwapnienia owych struktur, to powoduje brak elastyczności i ograniczenie ruchu oraz ból.
Kolejny przykład: Osoba pracuje za biórkiem przez kilka godzin dziennie w jednej pozycji. Siedzi i patrzy się ciągle w ekran komputera. Oczy ma skierowane w dół na klawiaturę lub monitor laptopa. Taka postawa powoduje u niej zaburzenie postawy i napięcie mięśni, które starają się przeciwdziałać takiej pozycji. W konsekwencji bolą taką osobę ramiona, drętwieją ręce, ma szumy w uszach, migreny itp. itd.
Oczywiście ktoś powie – ale ja się przecież ruszam w pracy a po pracy już nie mam siły. Albo – mam pracę siedzącą ale chodzę na siłownie po pracy, żeby się poruszać!
Tak to wszystko się zgadza się ale czy ten ruch jest odpowiedni aby przeciwdzaiłać Twoim dolegliwościom? Czy to co robisz aby sobie pomóc aby nie nasila Twoich objawów? Bo może po pracy biurowej idziesz na ring i uprawiasz boks co powoduje jeszcze zwielokrotnienie Twojego problemu, gdyż zaburzasz jeszcze bardziej swoją postawę zamiast ją korygować? Czasem wystarczy dodać jakąś aktywność fizyczną odwracającą proces chorobowy, przywracającą balans mięśniowy aby zapobiec dalszym zmianom lub całkowicie je cofnąć. Pamiętajcie, że ruch i aktywność fizyczna jest bardzo ważna ale tylko wtedy gdy jest zachowany balans pomiędzy tym co robimy.
Moi drodzy jak głosi stare chińskie przysłowie najlepszy lekarz jest taki, nie który Cię leczy czy wyleczy ale taki, który nei dopuści do wystąpienia choroby. W dzisiejszych czasach niestety takich mamy jak na lekarstwo. A lekarstwa, którymi nas faszerują działają tylko na objawy a nie leczą przyczyn powstania naszej dolegliwości a tu jest klucz do rozwiązania zagadki.
Życzę wszystkim poszerzenia świadomości swojego ciała, co pozwoli nam na słuchanie siebie i interpretowanie sygnałów dochodzących z naszego wnętrza. Ból to tylko sygnał, sygnał że coś jest nie tak jak być powinno. Nasze ciało nigdy się nie myli i nie daje się oszukiwać zagłuszaniem tych sygnałów. Nie mówię, że wszystkie leki są złe bo są takie bez których nie dalibyśmy rady przeżyć w niektórych sytuacjach ale leczmy się z głową i nie faszerujmy lekami przeciwbólowymi na potęgę.
mgr Krzysztof Szeląg – polski fizjoterapeuta w Wielkiej Brytanii
Skuteczną terapię postrzegam jako proces holistyczny traktujący człowieka jako całość a nie wybiórczo. Jest wiele zależności w ludzkim organizmie, bez uwzględnienia których nie da się wyleczyć nikogo.
Jestem doświadczonym Fizjoterapeutą a w mojej praktyce zwracam ogromną uwagę na stawy biodrowe, miednicę i jej ustawienie względem kręgosłupa oraz kończyn dolnych, gdyż jest to fundament naszego ciała. W terapii używam baniek chińskich, masażu, relaksacji poizometrycznej, kinesiotapingu, kinezyterapii oraz terapii manualnej.